Kiedy to minęło? Jak? Dlaczego tak szybko? To pytania wszystkich uczestników grupy Moja ulica, moja okolica. Na spotkaniu 9 maja w siedzibie SSK Pojezierze mówiliśmy o tym, co udało się nam zrobić, co nas połączyło i co dziś, po siedmiu miesiącach spotkań, warsztatów, rozmów wiemy o pamięci.
Czarek Stankiewicz 1967-2023
Odszedł nasz kolega Czarek Stankiewicz.
Zbyt wcześnie, aż trudno uwierzyć. Smutno…
Pożegnanie Czarka odbyło się w sobotę 13 maja. Spoczywa na Cmentarzu Komunalnym, przy ul. Poprzecznej.
Zatrzymali czas, który minął
Podczas finału projektu „Moja ulica, moja okolica” publiczność w skupieniu słuchała opowieści spisanych przez mieszkańców Olsztyna, biła brawo, śmiała się i cichła, gdy robiło się smutno.
Historie mieszkańców olsztyńskich kamienic
Przewodnik Andrzej Bobrowicz zabrał uczestników grupy „Moja ulica, moja okolica” na spacer po Olsztynie. Jednak to nie była zwykła przechadzka. Grupa chciała poznać losy mieszkańców olsztyńskich kamieniec. I przewodnik, który w ubiegłym roku wygrał konkurs wiedzy o Olsztynie, przygotował taki spacer (25 kwietnia).
Wspomnienia z „Mojej ulicy, mojej okolicy”
Kilkanaście spotkań, warsztatów, oglądanie wystaw w galeriach, przeglądanie rodzinnych albumów, poznawanie dokumentów genealogicznych, a nawet wspólne gotowanie. Przez pół roku uczestnicy projektu „Moja ulica, moja okolica” dowiadywali się, jak można przedstawić rodzinne historie. Bo opowieści są ukryte wszędzie: w listach, obrazach, literaturze, w biżuterii…
Opowieści rodzinne Weroniki
– Najlepsze pomysły przychodzą mi do głowy, gdy usypiam dzieci – mówi Weronika Tadaj-Królikiewicz, absolwentka grafiki na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, artystka, malarka, rysowniczka, laureatka wielu konkursów, nauczycielka w liceum plastycznym w Olsztynie.
Warmińskie naleśniki w peruwiańskiej atmosferze
Podczas tego spotkania przeplatały się historie rodzinne i kulinarne. Uczestnicy projektu „Moja ulica, moja okolica” spotkali się (28 marca) z paniami z Koła Gospodyń Wiejskich „Nowalijki” z Nowej Wsi. A wszystko połączyło piękne miejsce – Leśniczówka Gaja w Kabornie, która też ma swoją historię.
Gdy pani Małgorzata Olejnik zobaczyła przed laty leśniczówkę w Kabornie, zakochała się w niej, przez chwilę nawet tam mieszkała, ale los miał dla niej inny plan. Budynek trafił w ręce kogoś innego, a ona wyjechała na kilka lat do Peru. I nagle, gdy już miała zostać na stałe w Ameryce Południowej, leśniczówka „zawołała ją”. Okazało się, że jest na sprzedaż. Teraz w leśniczówce z XIX wieku przeplata się tradycja warmińska i… peruwiańska.
Właśnie w takim otoczeniu uczestnicy wizyty studyjnej ugotowali cztery dania z warmińskiego przepiśnika, przygotowanego przez panie z Koła Gospodyń Wiejskich. Były to m.in. naleśniki z mąki orkiszowej, bardzo delikatne, pyszne w smaku, z warzywnym nadzieniem. Cały obiad był wegetariański.
W kuchni i przy stole wymienialiśmy się przepisami. Szefowa „Nowalijek” pani Marzena Siemaszko powiedziała nam, że chodząc po „swojej okolicy” możemy zrywać pączki, pokazała nam te, które są jadalne i stanowią bomby witaminowe. Zaproponowała dodanie do deseru z kaszy płatków kwiatów forsycji, które zawierają rutynę, a do sałatki – pączki drzew. I podkreśliła, że z każdego spaceru wraca najedzona.
Na zakończenie były oklaski i podziękowania: to były piękne godziny, czuliśmy się jak w bajce – mówili uczestnicy. Był też czas na rozmowy o pisaniu wspomnień, bo taki ma być efekt grupy „Moja ulica, moja okolica”. Jest to autorski projekt olsztyńskiej dziennikarki Beaty Brokowskiej.
Red.
Fot. Beata Brokowska
Projekt „Moja ulica, moja okolica” został dofinansowany ze środków Programu „UTW–Seniorzy w akcji” Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności realizowanego przez Towarzystwo Inicjatyw Twórczych ę. Działania wspiera SSK Pojezierze w Olsztynie.
Ołówek Mendelsohna
Jego dzieła znajdują się w Berlinie, Stuttgarcie, Norymberdze, Jerozolimie. Jego projekty domów towarowych okazały się tak nowatorskie, że wiele z nich pełni do dziś taką samą funkcję (m.in. we Wrocławiu). Zaprojektował obserwatorium astronomiczne w Poczdamie, zwane wieżą Einsteina, która przyniosła mu sławę i pieniądze. Pierwszy prezydent Izraela u niego zamówił projekt swojego domu. Ten architekt to Erich Mendelsohn, urodzony 21 marca 1887 roku w Olsztynie (Allenstein).
Rodzinne, kobiece historie w fotografiach
Wszystko zaczęło się w 1995 roku. Niemiecka artystka Gundula Friese jednego dnia zrobiła zdjęcia: swojej babci, matce, swoje i córce. Wszystkie zdjęcia były czarno-białe, przestrzeń fotografii wypełniała twarz, a wszystkie kobiety ubrały się tak samo. Powstał portret czterech pokoleń, w którym widać podobieństwo rysów twarzy babci, pochodzącej z Ukrainy i mieszkającej podczas II wojny światowej w Gdańsku, oraz kobiet z następnych pokoleń. Ułożone jedna po drugiej fotografie pokazały rodzinną, kobiecą historię. Po dwudziestu latach Gundula postanowiła, że będzie jeździć po świecie i fotografować w ten sposób kobiety.
Cyfrowy portret Marii Konopnickiej
Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne „Pojezierze” w Olsztynie opracowało platformę informacyjną nt. Marii Konopnickiej. Postać urodzonej w Suwałkach pisarki została przedstawiona z wykorzystaniem tzw. sztucznej inteligencji.
Historia domu jak historia Olsztyna
– Moja rodzina przyjechała z Wileńszczyzny, zamieszkaliśmy na Opolszczyźnie. Babcia mówiła mieszanką różnych języków: polskiego, litewskiego, rosyjskiego, białoruskiego, wtrącała też słowa ukraińskie. Koleżanki, które do mnie przychodziły, nie rozumiały, co mówiła, ja natomiast świetnie się z nią dogadywałam – mówiła o swoim dzieciństwie Joanna Wańkowska-Sobiesiak, która opisała je w książce „Serwus chrabąszcze”.
Opowieść o ulicy Wolności i stanicy Bryza
Minęły już prawie cztery miesiące spotkań grupy „Moja ulica, moja okolica” i przyszedł czas na opowieści uczestników. W Stowarzyszeniu Społeczno-Kulturalnym Pojezierze w Olsztynie obejrzeliśmy kilka prezentacji multimedialnych.