Zatrzymali czas, który minął

Podczas finału projektu „Moja ulica, moja okolica” publiczność w skupieniu słuchała opowieści spisanych przez mieszkańców Olsztyna, biła brawo, śmiała się i cichła, gdy robiło się smutno.

W czwartek 27 kwietnia 2023 r. w sali konferencyjnej Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Olsztynie odbyła się prezentacja wspomnień, które spisali mieszkańcy Olsztyna podczas półrocznej pracy w projekcie „Moja ulica, moja okolica”.

„Wytańczony dom”, „Miś globtroter”, „Skrzypce z alei Róż”, „Moja ulica Wolności”, „Stanica Bryza” …to tylko niektóre tytuły prac, które napisali uczestnicy. W bibliotece opowiedzieli o swoich historiach i pokazali je w formie prezentacji multimedialnej.

Były to różne opowieści: o mamie, która odeszła niespodziewanie; o domu, po którym nie został żaden ślad; o zapachu kwiatów na wileńskich łąkach; o morskich podróżach misia z Zatorza…

– Pomysł na napisanie projektu „Moja ulica, moja okolica” zaczął się od jednego zdjęcia Olsztyna z lat 70. Wykonał je fotograf amator pan Józef Szcześniak. Na zdjęciu uchwycił dom, którego już nie ma, został zburzony podczas przygotowań do dożynek, a wciąż pamiętają go ci, którzy tam mieszkali – mówiła w bibliotece Beata Brokowska, dziennikarka, autorka projektu „Moja ulica, moja okolica”. – Postanowiłam zainspirować mieszkańców Olsztyna do spisania wspomnień. Czasem ulica czy dom były symboliczne, wspomnienia dotyczyły bliskich osób, różnych wydarzeń.

Dla mnie czas pracy z uczestnikami grupy był fantastyczną przygodą.

Uczestników zainteresował temat i nawet ci, którzy początkowo sądzili, że nic nie napiszą, świetnie sobie poradzili.

Było to pracowite pół roku: ponad 20 spotkań, warsztatów pisania, fotograficznych, rozmów z autorami książek wspomnieniowych, artystami, także warsztaty kulinarne z rodzinnymi opowieściami w tle w Leśniczówce Gaja w Kabornie.

Niemal 100-procentowa frekwencja na każdym spotkaniu pokazała, jak ważne dla uczestników było poszukiwanie inspiracji.

Podczas finału w bibliotece sala była wypełniona po brzegi. Na gitarze grał i śpiewał Krzysztof Lewandowski. O pamięci i sile wspomnieniach opowiadała Katarzyna Frankowiak, autorka książki „Portret aktorki. Dzieciństwo za kulisami teatru”.

– Piszcie – mówiła do publiczności. – Zatrzymajcie czas, który minął, opowiedzcie o ważnych dla siebie osobach. Pokazałam moją mamę aktorkę na scenie i prywatnie. Zostawiłam jej portret. I piszę dalej.

Red.

Fot. Beata Szymańska

 

Projekt został dofinansowany ze środków Programu „UTW – Seniorzy w akcji” Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności realizowanego przez Towarzystwo Inicjatyw Twórczych „ę”.
Działania wspiera SSK Pojezierze w Olsztynie.