Wszystko zaczęło się w 1995 roku. Niemiecka artystka Gundula Friese jednego dnia zrobiła zdjęcia: swojej babci, matce, swoje i córce. Wszystkie zdjęcia były czarno-białe, przestrzeń fotografii wypełniała twarz, a wszystkie kobiety ubrały się tak samo. Powstał portret czterech pokoleń, w którym widać podobieństwo rysów twarzy babci, pochodzącej z Ukrainy i mieszkającej podczas II wojny światowej w Gdańsku, oraz kobiet z następnych pokoleń. Ułożone jedna po drugiej fotografie pokazały rodzinną, kobiecą historię. Po dwudziestu latach Gundula postanowiła, że będzie jeździć po świecie i fotografować w ten sposób kobiety.