Kiedy to minęło? Jak? Dlaczego tak szybko? To pytania wszystkich uczestników grupy Moja ulica, moja okolica. Na spotkaniu 9 maja w siedzibie SSK Pojezierze mówiliśmy o tym, co udało się nam zrobić, co nas połączyło i co dziś, po siedmiu miesiącach spotkań, warsztatów, rozmów wiemy o pamięci.
Zatrzymali czas, który minął
Podczas finału projektu „Moja ulica, moja okolica” publiczność w skupieniu słuchała opowieści spisanych przez mieszkańców Olsztyna, biła brawo, śmiała się i cichła, gdy robiło się smutno.
Historie mieszkańców olsztyńskich kamienic
Przewodnik Andrzej Bobrowicz zabrał uczestników grupy „Moja ulica, moja okolica” na spacer po Olsztynie. Jednak to nie była zwykła przechadzka. Grupa chciała poznać losy mieszkańców olsztyńskich kamieniec. I przewodnik, który w ubiegłym roku wygrał konkurs wiedzy o Olsztynie, przygotował taki spacer (25 kwietnia).
Ołówek Mendelsohna
Jego dzieła znajdują się w Berlinie, Stuttgarcie, Norymberdze, Jerozolimie. Jego projekty domów towarowych okazały się tak nowatorskie, że wiele z nich pełni do dziś taką samą funkcję (m.in. we Wrocławiu). Zaprojektował obserwatorium astronomiczne w Poczdamie, zwane wieżą Einsteina, która przyniosła mu sławę i pieniądze. Pierwszy prezydent Izraela u niego zamówił projekt swojego domu. Ten architekt to Erich Mendelsohn, urodzony 21 marca 1887 roku w Olsztynie (Allenstein).
Opowieść o ulicy Wolności i stanicy Bryza
Minęły już prawie cztery miesiące spotkań grupy „Moja ulica, moja okolica” i przyszedł czas na opowieści uczestników. W Stowarzyszeniu Społeczno-Kulturalnym Pojezierze w Olsztynie obejrzeliśmy kilka prezentacji multimedialnych.
Zapiski Kopernika robią wrażenie
Cenne księgi na co dzień leżą w archiwum w specjalnych warunkach i rzadko są udostępniane. Jednak 550. rocznica urodzin Mikołaja Kopernika jest okazją, by je zaprezentować. Skąd wiadomo, że to Kopernik robił zapiski na marginesach ksiąg? Jeśli to on, co tam notował? Jaką opowieść przekazał w nich nam, czytelnikom z XXI wieku?
Album rodzinny Pieniężnych w Domu „Gazety Olsztyńskiej”
– Spędziliśmy tu półtorej godziny, a wydawało się, że była to tylko chwila – powiedziała, wychodząc z Domu „Gazety Olsztyńskiej”, jedna z uczestniczek projektu „Moja ulica, moja okolica”.