Statystyczna polska rodzina w ciągu miesiąca pozbywa się żywności o średniej wartości 200 zł – to 200 kg rocznie na osobę. Marnujemy żywność, pieniądze, a wyrzucając jedzenie, powiększamy ilości odpadów.
Najczęściej pozbywamy się pieczywa, potem owoców i warzyw, ale także nabiału i mięsa. Co robić, by nie marnować jedzenia? Jednym ze sposobów jest odpowiednie wykorzystywanie tego, co zostaje nam w lodówce. By poznać przepisy kuchni zero waste i nie marnować żywności, nasza grupa wzięła udział w warsztatach kulinarnych. Zajęcia prowadziła Małgorzata Olejnik, właścicielka Leśniczówki Gaja w Kabornie.
Jest to niezwykłe miejsce, gdzie warmińska architektura i warmińskie legendy przeplatają się z peruwiańskim wystrojem i peruwiańskimi opowieściami.
Uczestnicy grupy Zielona ulica, zielona okolica przygotowali wegański żurek z grzankami z chleba (nie wyrzucaj, wykorzystaj!), kotleciki z pieczonych warzyw (mogą być z zupy), sałatkę z majonezem z aquafaby (woda z ciecierzycy, którą zwykle się wylewa), chleb z twarożku (zawsze trochę go zostaje w lodówce). Czy nauczyliśmy się przygotowywać potrawy zero waste? Jasne! Chcieliśmy wyjeżdżać po warsztatach w leśniczówce? Nie, nikomu się nie chciało opuszczać tego pięknego miejsca.
Wyszły nam pyszne dania: chleb z twarożku (tak, upiekliśmy), sałatka z warzyw z majonezem z aquafaby, żurek z chlebem.
Leśniczówka nazywa się Gaja, a Gaja to matka ziemia. Każdy dostał przepisy na potrawy z tego, co może zostać w kuchni. A więc, do roboty!
Beata Brokowska
Dofinansowano ze środków Programu „UTW–Seniorzy w akcji” Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności realizowanego przez Towarzystwo Inicjatyw Twórczych „ę”. Działania wspiera SSK Pojezierze w Olsztynie.