Podróż w kapsule czasu

To była wyprawa w czasie, w historii, w ekologii. Uczestnicy grupy Zielona ulica, zielona okolica poznali teatr nie od frontu, ale od zaplecza; pracę ludzi, których nie widać ani na scenie, ani na plakacie. Poznali przedmioty skazane na niebyt, które zostały uratowane, a teraz są pokazywane na wystawie. Nikt nie wyrzucił ich na złom ani do śmietnika. Stały się ważnymi eksponatami, opowiadają historię teatru i ludzi: inspicjentów, fryzjerów, krawców i krawcowych, elektryków, oświetleniowców.


– Gdy znalazłam się z koleżanką z teatru w podziemiach i zobaczyłyśmy te skarby, które przechował pan Maciej Olkowski, postanowiłyśmy zorganizować wystawę „Kapsuła czasu”, by pokazać urządzenia z dawnych lat, które stanowią historię teatru olsztyńskiego zbudowanego w 1925 roku, pracę ludzi, których widzowie nie widzą, zaplecze teatru – opowiadała nam Barbara Święcicka z działu edukacji Teatru im. S. Jaracza w Olsztynie. – Udało się nam zrealizować to w projekcie „Przestrzenie sztuki”.
Grupa Zielona ulica, zielona okolica odwiedziła podziemia teatru w styczniu. Oglądanie zaczęliśmy od wejścia na scenę. Prawie wszyscy byli na scenie pierwszy raz w życiu, zobaczyli, jak z tego miejsca wygląda scena, gdzie stoją rekwizyty i wiszą niektóre stroje do szybkich „przebiórek”, gdzie zaczyna się i kończy zapadnia. A potem zeszliśmy do podziemi i tu zaczęły się fascynujące opowieści.
Każdy przedmiot ma swoją ciekawą historię: pulpit inspicjenta, część starej zapadni, telefon, z którego łączono się ze strażą pożarną przed każdym spektaklem, „narzędzia tortur”, czyli dawne przyrządy fryzjerskie, strój znanego aktora i dyrektora teatru Aleksandra Sewruka, zdjęcia, projekty kostiumów z próbkami materiałów – jedwab z Milanówka, i uwagą kostiumologa – majtki z wełny.
Chodziliśmy ponad półtorej godziny, oglądaliśmy i słuchaliśmy z zachwytem, zwłaszcza że na tej nietypowej wystawie można było dotknąć każdej rzeczy, wziąć do ręki, sprawdzić, otworzyć, zamknąć, a nawet przymierzyć – tak było w przypadku kostiumu teatralnego.
Jedna z uczestniczek wpisała się do księgi gości „Ta wystawa jest wyjątkowa, zachwyca i poznaje się tu to, co jest niezwykłe”.


Wyszliśmy z teatru z taką myślą: wyrzucaj, ale z głową. Zostaw to, co może być twoją historią. Dbaj o teraźniejszość i przyszłość, ale nie zapominaj o przeszłości.
Beata Brokowska


Dofinansowano ze środków Programu „UTW–Seniorzy w akcji” Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności realizowanego przez Towarzystwo Inicjatyw Twórczych „ę”. Działania wspiera SSK Pojezierze.