– Miałem sześć lat, była straszna zima, furmanką powoził Francuz, zesłany na roboty do Prus Wschodnich. Pojechaliśmy w nieznane: mama, ja i dziadek, ojciec walczył na froncie, nie mieliśmy od niego wiadomości. Wszyscy chcieli uciec nad Bałtyk i dalej do Niemiec, bali się Rosjan – tak zaczęła się historia, którą opowiedział dr Jan Chłosta uczestnikom projektu „Moja ulica, moja okolica” w 78 rocznicę tamtej ucieczki.
Historie rodzinne w sztuce
Historie rodzinne można opisać, sfotografować, sfilmować, ale też narysować, czy wyrzeźbić. Projekt „Moja ulica, moja okolica” pokazuje różne sposoby ujęcia rodzinnych opowieści i zachęca uczestników do odtworzenia ciekawych zdarzeń z przeszłości z odniesieniem do teraźniejszości.
Krystyna Koziełło-Poklewska w „Pojezierzu”
W „Pojezierzu” gościła pani Krystyna Koziełło-Poklewska, historyk sztuki, działaczka kultury, osobowość szczególna. Ci co ją poznali, pozostają pod jej urokiem.
Podwodny świat Alicji i Janusza Dramińskich
W chłodny listopadowy wieczór, na pięterku w Pojezierzu, gościliśmy olsztyńskich miłośników tropikalnych mórz i nurkowania. To znane już nam małżeństwo Alicji i Janusza Dramińskich, a obecne spotkanie można nazwać rewizytą, bo latem to my gościliśmy w ich Muzeum Maszyn Rolniczych w Sząbruku.
O zegarkach, tramwajach i miejscach, których już nie ma
W siedzibie SSK „Pojezierze” w Olsztynie odbyło się (25 października) spotkanie organizacyjne projektu „Moja ulica, moja okolica”. Uczestnicy oglądali album fotografii Olsztyna z lat 70. autorstwa Józefa Szcześniaka.
Tu mieszkał Henryk Panas
4 stycznia przypadła 112. rocznica urodzin olsztyńskiego pisarza Henryka Panasa. Z inicjatywy olsztyńskiego zarządu Stowarzyszenia Dziennikarzy RP, przy współpracy Związku Literatów Polskich odsłonięto pamiątkową tablicę na domu przy ulicy Księcia Witolda, w którym pisarz mieszkał przez 30 lat.
Wspomnienie. Bronisław Sałuda
10 listopada mija druga rocznica śmierci Bronisława Sałudy – olsztyńskiego dziennikarza, pisarza, wydawcy, wieloletniego prezesa Zarządu SS-K „Pojezierze”. Ci co znali Pana Bronisława do dziś pozostają pod jego urokiem, człowieka łagodnego, przyjacielskiego. Przeżył 93 lata.