O zegarkach, tramwajach i miejscach, których już nie ma

W siedzibie SSK „Pojezierze” w Olsztynie odbyło się (25 października) spotkanie organizacyjne projektu „Moja ulica, moja okolica”. Uczestnicy oglądali album fotografii Olsztyna z lat 70. autorstwa Józefa Szcześniaka.

Obejrzeli kolekcję zegarków i usłyszeli ich historię. Poznali książkę zaprojektowaną przez Grażkę Lange, jedną z największych osobowości współczesnej polskiej grafiki książkowej, i wymienili uwagi o „Latach” noblistki Annie Ernaux, która zamienia swoje życie w historię. A uczestnicy projektu „Moja ulica, moja okolica” będą właśnie spisywać swoje historie. Udział w projekcie jest bezpłatny.

Osoby, które przyszły na spotkanie, przedstawiły swoje fantastyczne pomysły. Pani Basia znalazła w albumie rodzinnym zdjęcia swojego domu na olsztyńskim Zatorzu i siebie na jego tle – a była wtedy dzieckiem. Na ulicy znajdował się kiedyś tylko ten budynek, teraz jest blok koło bloku. Zamierza opisać te zdjęcia, zrobić nowe i porównać ze stanem obecnym. I wyjaśnić, dlaczego płacze na tych fotografiach.
Druga pani Basia opowiedziała o swojej fotografii zrobionej podczas wesela w znanym lokalu. Wyszła na chwilę z przyjęcia, by odetchnąć i wtedy powstało piękne zdjęcie na tle znanej olsztyńskiej rzeźby parkowej Wiosna dłuta Balbiny Świtycz-Widackiej. Ile wątków, ile uczuć jest w tym zdjęciu.
Pan Feliks, inżynier budownictwa, zasypał nas szczegółami o olsztyńskich tramwajach i o trolejbusach, których od dawna nie mamy.

– Każda historia jest ciekawa. To motto naszego projektu „Moja ulica, moja okolica” – mówi Beata Brokowska, która prowadziła spotkanie. – W każdej chwili można dołączyć do zajęć.

Następne spotkanie odbędzie się we wtorek 8 listopada o godz. 12 w siedzibie Stowarzyszenia Kulturalnego „Pojezierze” w Olsztynie przy ulicy Kołłątaja 2.


Projekt „Moja ulica, moja okolica” dofinansowano ze środków Programu „UTW–Seniorzy w akcji” Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności realizowanego przez Towarzystwo Inicjatyw Twórczych ę.