W 2019 roku na jednym z bloków w Białymstoku powstał mural… Zenka Martyniuka, przez jednych lubianego, przez drugich mniej.
Wykonawcą portretu został Rafał Roskowiński, a sponsorem – zarząd województwa podlaskiego. Cała operacja kosztowała 10 tysięcy. Zdania co do zasadności tego projektu było mocno podzielone, przedstawiciele władz tłumaczyły się różnie. – Muzyka disco polo jest częścią kultury popularnej w naszym kraju i nie ma się czego wstydzić. Pan marszałek (Artur Kosicki, tańczył z zespołem Boys) również miał epizod związany z tą muzyką i się tego nie wstydzi – powiedziała Izabela Smaczna-Jórczykowska z urzędu marszałkowskiego. Spory narosły, gdy po pierwszej prezentacji okazało się, że Zenek do Zenka nie jest zupełnie podobny, a jego twarz brzmi bardzo nieznajomo. Mural poprawiono na tyle by przypominał muzyka (gitara w tym zdecydowanie pomaga) i w końcu dokonano hucznej prezentacji, na której pojawił się sam bohater dzieła (zdjęcie z tego wydarzenia). Czy słuszna była decyzja o powstaniu tego muralu? Zdania są nadal podzielone,a walory artystyczne nadal pozostawiają wiele do życzenia.