Nauczyciele, prawnicy, lekarze, urzędnicy śpiewają w Chórze Collegium Baccalarum w Olsztynie, stolicy województwa warmińsko-mazurskiego w Polsce. I tak już od 29 lat. Bo bez muzyki nie mogą żyć.
– W latach 80. dowiedziałam się z gazety, że powstaje chór nauczycielski i postanowiłam zapisać się – wspomina Krystyna Kucewicz, która śpiewa w chórze od początku. Teraz jest kronikarką zespołu i gromadzi wszystkie pamiątki związane z życiem artystycznym grupy.
Dyrygentem chóru i kierownikiem artystycznym jest od 1996 roku Agata Wilińska. – Doskonale zdaję sobie sprawę, ile pracy muszą włożyć moi chórzyści, by osiągnąć zamierzony efekt – mówi dyrygentka, która uformowała zespół według swojego pomysłu. Szczególną wagę przywiązuje do doboru repertuaru, kładzie nacisk na kulturę śpiewania, trafność interpretacji. Jej styl pracy wyzwala w chórzystach emocje, wprowadza ich w zaczarowany świat muzyki. Od przejęcia przez nią zespołu niewątpliwie można mówić o “złotym wieku” Collegium Baccalarum, bo większość nagród i wyróżnień chór zdobył pod jej batutą.
– Najbardziej wzruszający moment przeżyliśmy w Ołomuńcu w Czechach latem 2004 roku na międzynarodowym festiwalu – opowiada jedna z chórzystek Nina Rusak. – Razem z setkami chórzystów z całego świata staliśmy na wielkim placu i czekaliśmy na ogłoszenie wyników. I nagle przez głośniki usłyszeliśmy „srebrny medal: Collegium Baccalarum w dwóch kategoriach”.
– W tym momencie jeden z naszych kolegów uniósł polską flagę tak, że zobaczyli ją wszyscy zgromadzeni na placu. Ten szał radości pamiętamy do dziś – dodaje Alicja Miazga.
Ewenementem jest fakt, że grupa ludzi, w tym wielu amatorów bez przygotowania muzycznego, od lat pracuje razem. Chórzyści spędzają kilka godzin w tygodniu na ćwiczeniach i przygotowaniu repertuaru. Łączy ich pasja i zamiłowanie do muzyki, a próby i koncerty dają chórzystom ogromną przyjemność i poczucie wspólnoty w tworzeniu muzyki.
W chórze śpiewa kilka małżeństw. Elżbieta i Ireneusz Markiewiczowie są jedną ze śpiewających par.
– Przychodzenie na próby, ćwiczenia, koncerty to działa jak narkotyk – mówią oboje. Kolejna para to Krystyna i Sławek Kaimowie. Sławek przywoził żonę na każdą próbę i czekał na nią, aż kiedyś został na próbie. I śpiewa do dziś.
– Na nasze koncerty przychodzą zawsze nasi nieśpiewający mężowie i żony – mówi Elżbieta Wojciechowska. – Gdy tylko mogą, uczestniczą we wszystkich naszych towarzyskich spotkaniach, takich jak wigilie, andrzejki i wyjazdy artystyczne.
Chór ma bogaty repertuar, wykonuje utwory polskich i obcych kompozytorów – pieśni sakralne i świeckie, ludowe, kompozycje współczesne. Dotychczas zespół dał niemal 400 koncertów: w Polsce, Belgii, Francji, Rosji, Macedonii, Austrii, Czechach, na Litwie, Ukrainie, we Włoszech.
– Udział w próbach i koncertach to rodzaj terapii i oderwania się od problemów życia codziennego – mówi Ania Hajdenrajch. A Janusz Kędzior dodaje: – Dla mnie śpiewanie w Baccalarum to najdłuższa, bo od początku istnienia zespołu, i najbardziej fascynująca przygoda w życiu.
W swojej działalności artystycznej zespół łączy bogactwo europejskiego repertuaru z promocją regionu Warmii i Mazur, upowszechnia kulturę polską za granicą.
Podczas zagranicznych wizyt chórzyści nawiązali stałą współpracę z innymi zespołami, które koncertowały również w Olsztynie. Szczególnie trwałe więzi łączą nas z bretońskim chórem Cantabile z St. Brieuc. Zespół ten trzykrotnie odwiedził Olsztyn, a Collegium Baccalarum cztery razy gościło w Bretanii, którego jeden z departmentów, Côtes-d’Armor, jest partnerskim regionem Warmii i Mazur.
Ważną częścią współpracy koncertowej Collegium Baccalarum są wyjazdy na zaproszenie Polonii. W 2005 roku zespół na zaproszenie Polonii litewskiej koncertował w Wilnie, a rok później, na zaproszenie Polaków z Ukrainy, we Lwowie. – Były to wzruszające i nostalgiczne wyjazdy, spotkaliśmy się z rodakami, mieliśmy możliwość odwiedzenia miejsc, szczególnie bliskich Polakom, jak Ostra Brama, cmentarz na Rossie w Wilnie, czy Cmentarz Orląt we Lwowie – wspominają Czesława Jankowska i Ewa Drzewicka.
Ogromnym wyróżnieniem podczas festiwalu w Watykanie w 2007 roku było wybranie przez organizatorów, spośród kilku uczestniczących chórów, właśnie Collegium Baccalarum do oprawy muzycznej mszy św. celebrowanej w Bazylice św. Piotra.
Z kolei muzyczna część pobytu w Paryżu w 2011 roku to koncerty w kościołach położonych w centrum stolicy Francji. Dobór repertuaru i wysoki poziom zostały docenione przez jury i nagrodzone wyróżnieniem.
– Wieczorem usiedliśmy na trawnikach Pól Marsowych przed rozświetloną wieżą Eiffela – wspomina Alicja Sobina. – I spontanicznie zaczęliśmy śpiewać. Melodie polskich piosenek ludowych zgromadziły paryżan i turystów. Brawom i bisom nie było końca
Pamiętny był też festiwal w Petersburgu w 2012 r. Cieszyliśmy się, że możemy zaśpiewać w murach kościołów i cerkwi, pamiętających czasy Piotra. I również tu nie zabrakło polskiego akcentu, gdy nasza śpiewająca koleżanka Ewa Starowicz odtańczyła brawuro ognistego krakowiaka tuż pod bramą Pałacu Zimowego.
Dorobek chóru jest naprawdę imponujący, bo Agata Wilińska wkłada ogrom pracy i zaangażowania w przygotowanie repertuaru oraz systematyczne próby i koncerty. – Może tajemnica tak długiego wspólnego śpiewania tkwi w tym, że lubimy się wzajemnie – mówi dyrygentka.
Prezesem chóru jest Wiesław Kubczak, który śpiewa z żoną Anną. Prezes to również pasjonat fotografii i filmowania. Stworzył ponad 200-godzinną filmotekę obrazującą historię chóru, łącznie z występami i koncertami.
Nasz chór jest laureatem wielu wyróżnień i nagród na konkursach. Co roku wyjeżdża na festiwale, koncerty zagraniczne. Jednak nie byłoby tego, gdyby nie pasja muzyczna, która łączy chórzystów oraz gdyby nie publiczność, która chce nas słuchać i oklaskuje na koncertach.